Nie dla chłopców?

image Byłem nietypowym chłopcem. Nie lubiłem zabaw samochodami, gry w policjantów i złodziei, przyjacielskich bójek. Zdecydowanie wolałem spędzać czas z koleżankami, które zajmowały się kreacjami dla lalek i strojeniem im domków. Oczywiście słyszałem przez to wiele niewybrednych komentarzy od kolegów, jednak nie przywiązywałem do nich specjalnej wagi. Kiedy zaczynali, po prostu dołączałem do zabaw dziewczyn, których towarzystwo zdecydowanie bardziej mi odpowiadało. Jeśli akurat nie mogły, szedłem do mamy lub babci, które zawsze robiły coś ciekawego: cerowały obrusy albo dobierały zasłonki. Czasem spędzałem też czas z tatą – kiedy robił przemeblowanie, albo majsterkował w garażu. Bardzo lubiłem prace manualne, których efektem był ładny mebel albo ciekawy wystrój wnętrza. Nikogo nie zdziwiło, kiedy zdecydowałem się na studia na kierunku architektura wnętrz, ani kiedy śpiewająco je ukończyłem. Dziś jestem znanym projektantem, a aranżacje i wykańczanie wnętrz to specjalność małej firmy, którą założyłem. Pracują w niej najlepsi z najlepszych – architektura wnętrz to pasja nas wszystkich.